
Nowe na blogu i podsumowanie ankiety czytelników
W planach na 2015 rok pisałam Wam, że zamierzam tu trochę pozmieniać. Tak się złożyło, że zanim zdążyłam porządnie wziąć się do roboty, dopadła mnie przedwiosenna „depresja” (o czym napiszę Wam następnym razem) i dobre chęci poszły się… znaczy na spacer poszły. Musiało więc wszystko swoje odczekać.
Samo wybieranie szablonu też do najłatwiejszych zadań nie należy. Zwłaszcza kiedy masz jakieś pomysły w głowie i okazuje się, że żaden dostępny nie ma wszystkiego, czego oczekujesz. Udało mi się jednak po długich męczarniach wybrać szablon, który możecie teraz oglądać. Postanowiłam pójść w skąpstwo i wybrałam jeden z darmowych (z pomocą przyszedł Artur ze swoim tekstem), bo nie byłam na 100% zdecydowana czy i na jak długo on zostanie. Ponieważ jednak Diabłowi spodobał się on dużo bardziej niż mi i z tego zachwytu wykupił dodatkowe funkcje za kwotę, o której nie chcę rozmawiać… obecny wygląd zostanie z nami na czas bliżej nieokreślony.
Pewnie na dniach jeszcze będą pojawiać się jakieś drobne zmiany, bo wciąż rozgryzam możliwości edycji tego szablonu. Jeśli macie jakieś pomysły, uwagi (bardziej rozbudowane niż „brzydkie, zmień”) lub zauważycie, że coś nie działa, to dajcie mi znać w komentarzu czy prywatnej wiadomości. Będę wdzięczna.
Wyniki ankiety
Przy okazji zmian wyglądu postanowiłam zająć się zaległym tematem ankiety. Przyznam, że zwlekałam z podsumowaniem, bo ciekawiło mnie, jak dużo osób będzie ją wypełniać i kiedy. Oczywiście najwięcej odpowiedzi pojawiło się zaraz po publikacji, ale ostatnie osoby wypełniły ją jeszcze pod koniec lutego.
Tu dla mnie niewielkie zaskoczenie, bo spodziewałam się większej ilości kobiet. Oczywiście cieszę się bardzo, że czytają mnie panowie i mam nadzieję, że będzie ich przybywać, a proporcje się wyrównają.
Patrząc na powyższe wyniki wiem, że trafiam dokładnie tam, gdzie planowałam, bo większość osób jest pełnoletnia i dobrze wykształcona.
Fajnie, że jednak większość osób wchodzących na blogaska jest szczęśliwa (nawet jeśli niektórzy tylko czasem). Mam nadzieję, że moje teksty sprawią, że znacznie więcej osób będzie tylko w tej pierwszej grupie.
Niesamowicie ciekawi mnie te pierwsze 4,1%, bo nie umiem rozgryźć idei wolnych związków. Czy to rzeczywiście działa? Ma jakiś sens? A może to tylko takie oszukiwanie siebie? Jeśli czytacie to podsumowanie, napiszcie do mnie, jak to wygląda w Waszym życiu. Smuteczek też dla tych 5,2% i ostatnich 4,1%, które planuje się rozstać lub ma skomplikowaną sytuację. Mam nadzieję, że Wam się wyprostuje i znajdziecie szczęście.
Nie ważne skąd przyszliście. Ważne, żebyście zostali u mnie na długo. Nie mniej ciekawe, że większość jednak trafia do mnie od innych blogerów.
Cieszę się, że większość z Was to jednak ludzie, którzy wracają. Miło mi również, że tyle osób zdecydowało się wypełnić ankietę już podczas pierwszej wizyty. Jesteście wielcy!
Dziękuję za zaangażowanie i częste zaglądanie na blogaska!
Widać, że Facebook nadal jest głównym źródłem informacji o nowych tekstach.
Najwięcej odpowiedzi padło w okresie, kiedy na blogu pojawiały się 3-4 teksty tygodniowo, więc postaram się wrócić do takiej częstotliwości.
Zupełnie nie zdziwiło mnie, że najbardziej interesują Was tematy damsko-męskie. Natomiast ogromnym zaskoczeniem jest niechęć do kulinariów, bo najpopularniejszy post na blogu to mój przepis na pizzę! Tematów tańca, podróży i kultury nie poruszam zbyt często i raczej nie planuje na razie zmian w tym zakresie.
Zaciekawiły mnie bardzo odpowiedzi na powyższe pytanie, bo to oznacza rozszerzenie tematyki na blogu i więcej różnorodnej treści.
Bardzo cieszy mnie to, że czytacie nie tylko sam tekst, ale również komentarze innych i czasem również sami się udzielacie. Oby tak dalej!
Poprzedni wygląd bloga mi się podobał. Był inny od całej reszty niewyróżniających się niczym stronek. Ponieważ jednak zapragnęłam mieć nowe logo, musiałam dopasować również do niego odpowiedni szablon i efekty tego widać na stronie obecnie.
Najpopularniejszy jest Facebook. To akurat żadne zdziwienie. Ciekawi mnie, co ludzie mieli na myśli zaznaczając „inne” i chyba następnym razem dorzucę możliwość wpisania kanału. Konta mam właściwie wszędzie (nawet snapchat – chicamalapl i ask!) więc daje to trochę dodatkowych możliwości, ale najaktywniej korzystam właśnie z Facebooka, Twittera i Instagrama.
Dobrze, że nie przeszkadzają Wam reklamy i nie macie problemów z ich rozpoznaniem, jeśli już na nie zwrócicie uwagę.
Bardzo poważnie zastanawiam się zarówno nad książką o tematyce damsko-męskiej, jak i nad warsztatami. Dostaję od Was sporo maili i wiem, że pewnych spraw nie da się rozwiązać jedynie wiadomością czy postem na blogu, dlatego myślę nad innymi formami kontaktu i pomocy.
Najfajniejszą częścią ankiety było pytanie otwarte. Bardzo miło mnie zaskoczyliście swoimi komentarzami. Dużo pozytywnej energii, komplementów, podziękowań i zachęty do dalszego pisania. Uświadomiliście mi też, że powinnam była w ostatnim pytaniu dać opcję „warsztaty i książka”. Porównanie do Volanta – bezcenne, bo sama go czytam i polecam. Niestety wszystkim propozycjom małżeństwa, randek czy sklonowania mnie muszę odmówić. Schlebia mi to, ale jestem już zajęta i mogę co najwyżej umówić się na koleżeńską niezobowiązującą herbatkę (kawy nie pijam) lub zaprosić na warsztaty, kiedy takie już ruszą.
Tyle dzisiaj ode mnie. Cieszę się bardzo, że Was mam i mogę dla Was pisać.
Buziaczki Robaczki i do następnego!