Seks czy kultura? Czyli o „seksistowskim” spocie

W 2016 roku Wrocław ma zostać Europejską Stolicą Kultury. To bardzo fajna inicjatywa, która może przynieść wiele dobrego dla naszego kraju. Mam tylko pewien problem ze spotami, które zostały stworzone z tej okazji. Widzieliście? Jeśli nie, to rzućcie okiem:

https://www.youtube.com/watch?v=wu2pcdFCH5I

Pewnie nawet nie zwróciłabym na niego uwagi, gdyby nie podniosły się głosy, że to seksistowski spot, który ma niewiele wspólnego z Wrocławiem. To niech mi ktoś powie, ile ma ten wspólnego:

Oczywiście wymienienie nazwy miasta i napisy się nie liczą.

Pomijając jednak drugą, jeszcze mniej udaną reklamę, a wracając do tego niby seksizmu, to ja się zawsze przy takich okazjach zastanawiam, w czym ludzie mają problem? Przecież to nic złego, że pokazuje się ładne polskie dziewczyny. W dodatku tutaj na tle pięknego Wrocławia. Co dziwnego w tym, że seks się sprzedaje? Może kobiety się oburzają tylko dlatego, że zbyt mało jest reklam, w których panowie wyglądają tak:

sexy-fireman

Ja bym się nie obraziła, gdyby do zakupów różnych produktów np. z gospodarstwa domowego, nakłaniali mnie z bilbordów półnadzy, seksowni mężczyźni. Moim zdaniem problemem nie jest używanie do reklam seksu, ale robienie tego w zupełnie bezsensowny sposób. Pamiętam jeszcze całą „aferę” z kosmetykami i tym, że „lubię robić to w windzie”. Wtedy nie oburzyły mnie skojarzenia z seksem, ale durność tej reklamy, bo co ma produkt do włosów wspólnego z windą? Która kobieta pielęgnuje włosy w takim miejscu? Już bardziej mi się podobały kremy i to, że „dziś będzie na twarz”. Nawet mnie to rozbawiło. Dobrze dopasowany podtekst, bo przecież kremy nakłada się na twarz. Tak samo jak podobają mi się reklamy kostiumów kąpielowych, na których są w nie ubrane ładne kobiety. Efekt jest lepszy niż gdyby strój leżał sobie sam np. na plaży.

Wracając jednak do Wrocławia, to w tym tekście (klik) socjolożka z „Feminoteki” (i wszystko jasne) zarzuca, że spot oparł się na stereotypach zarówno narodowych, jak płciowych. Co w tym złego? Pomijam już to, że nie przypominam sobie, żeby Włosi wyglądali jak ten wymuskany, nawoskowany ciapciuś z reklamy. To przecież Polki są ładne! Mamy się tego wstydzić? Ukrywać to? Co złego jest w emanowaniu seksualnością? Nie rozumiem, czemu tak duża ilość kobiet ma problem ze sobą i swoją kobiecością. Chcemy się podobać, lubimy się podobać. To naturalne i normalne. To dzięki seksowi nasz świat istnieje, bo możemy się rozmnażać. To nie jest coś, czemu należy zaprzeczać, ale z czego powinno nauczyć się korzystać. Tylko kiedy już zostaje to użyte do reklamy, to krzyk, że skandal i seksizm.

To powiedzcie mi skąd taka popularność seriali typu Spartakus czy Vikingowie, którzy aż ociekali seksem? Nagie kobiety, nadzy mężczyźni, seks na każdym kroku. To jakoś zyskało ogólną aprobatę, ale pokazać w spocie promującym Wrocław ładne polki to już grzech i seksizm. Jak dla mnie to paranoja jest po prostu.

A co Wy o tym sądzicie?

P.s. Poza tym jakby się tak zastanowić, to raczej jednak większa obraza dla Włochów i Włoszek – oni myślą tylko członkami i za kobietami pojadą nawet do innego kraju, a one są gorsze od Polek.