12 sposobów na szczęśliwy związek
Chociaż wiele osób uważa, że miłość, jak powietrze, po prostu jest lub być powinna, dalekie jest to od prawdy. To wspaniałe uczucie przypomina bardziej roślinę, o którą trzeba dbać, by nie zwiędła. Na szczęście do jej utrzymania wystarczy kilka prostych rytuałów.
Niedługo minie nam z Diabłem 4 rok bycia razem. Wciąż jesteśmy tak samo szczęśliwi i zakochani, jak na początku. Właściwie to chyba nawet bardziej. Nie jest to jakiś szalenie długi staż. Gdy jednak tyle par dookoła rozpada się szybciej lub trwa w nieszczęśliwych związkach, a my jakimś cudem wciąż żyjemy sobie na etapie miodowego miesiąca, uważam te lata za nasz prywatny sukces. W dodatku stało się to jakby samo, bez żadnego wysiłku. Dlatego wzięłam na potrzeby tego bloga nasz związek pod lupę i odnalazłam kilka rzeczy, które zdecydowanie się do tego stanu przyczyniły. Zresztą te same czynniki utrzymały małżeństwo moich rodziców w stanie ponadprzeciętnej szczęśliwości, jak do tej pory, przez 37 lat. Co zatem musicie zrobić, żeby i wasz związek był szczęśliwy?
1. Przytulajcie się
Nie musicie leżeć w swoich objęciach godzinami. Dobrze jednak byście robili to jak najczęściej i w tych chwilach skupiali się tylko na sobie. Możecie zacząć dzień od chwili w swoich ramionach. Podrapać się wzajemnie po plecach, pogłaskać, pomasować lub zwyczajnie objąć się i pospać te „jeszcze tylko 5 minut”. Ta sama sztuczka dobrze działa również wieczorem. Pomoże Wam się odprężyć i ułatwi zasypianie, bo ponoć nie zdrowo jest kłaść się zaraz po odejściu od komputera czy odłożeniu telefonu. Oczywiście nie musicie ograniczać się tylko do tych dwóch sytuacji. Wpadajcie sobie w ramiona jak najczęściej.
2. Rozmawiajcie
Starajcie się rozmawiać jak najwięcej i jak najczęściej. Jeśli jednak nie macie za dużo czasu w ciągu dnia, wykorzystajcie do tego wieczorne przytulanie. Podzielcie się z partnerem przebiegiem swojego dnia, problemami, jakie Was spotkały, radościami i wszystkim tym, o czym chcielibyście opowiedzieć. Rozmowa powinna pomóc choć trochę pozbyć się Wam napięcia, a w połączeniu z ciepłem ramion ukochanego zadziała jeszcze lepiej. Jeśli macie dużo tematów na głowie i dużo do powiedzenia, a przy tym krótką pamięć, napiszcie maila czy wiadomość na komunikatorze. Tylko pamiętajcie, że to ma być dodatek do wspólnej rozmowy, a nie zamiast niej.
3. Prawcie sobie komplementy
Przynajmniej raz w ciągu dnia mówię Diabłowi, jaki jest cudowny i przystojny. Uśmiech, który wtedy pojawia się na jego twarzy, wystarcza za „dziękuję”. Choć i tak zawsze je mówi. Równie często słyszę podobne słowa od niego. Oczywiście nie chodzi o to, żeby opierać lub budować poczucie własnej wartości na słowach ukochanego. Po prostu, chociaż doskonale wiemy, że kręcimy naszego partnera, zupełnie inaczej czujemy się, gdy jeszcze zostanie to potwierdzone werbalną deklaracją. Nie żałujmy więc tego partnerowi.
4. Piszcie sobie czułe słówka
Czas napisania jednego smsa nie jest długi, a czynność ta nie jest trudna. Znajdźcie w ciągu dnia te kilkanaście czy kilkadziesiąt sekund i prześlijcie coś miłego partnerowi. Nie musi to być nawet bardzo skomplikowane. Najprawdopodobniej wystarczy zwykłe „kocham Cię”, „tęsknię za Tobą” czy „nie mogę się doczekać, aż Cię zobaczę”. To przydaje się również, gdy chcecie mieć bardziej gorącą atmosferę wieczorem. „Nie mogę przestać o Tobie myśleć”, „pragnę Cię”, „mam na Ciebie ochotę” powinno wystarczyć, jeśli ukochana osoba nie miała wyjątkowo męczącego czy nerwowego dnia. To działa, bo każdy lubi mieć świadomość, że druga osoba o niej myśli.
5. Okazujcie radość na swój widok
Domyślam się, że po ciężkim dniu w pracy, kłótni z szefem i ochlapaniu przez autobus ciężko o dobry humor. Nie są to jednak rzeczy, które trzeba odbijać sobie na partnerze. On nie jest niczemu winny i pewnie jeszcze nawet nie wie, co Cię spotkało. Dlatego na jego widok postaraj się wykrzesać z siebie jakiś uśmiech i odrobinę ożywienia.
W moim przypadku działała już sama świadomość, że jestem blisko mieszkania, w którym czekał na mnie Diabeł. Humor poprawiał mi się, gdy w myślach widziałam jego rozradowaną moim powrotem twarz. To koiło moje nerwy. Teraz to ja jego witam po ciężkim dniu i wiem, że on moją radość odbiera tak samo.
6. Całujcie się na pożegnanie
To dobry zwyczaj, który my stosujemy od początku. Raz to szybki buziak, gdy akurat podjeżdża czyjś autobus. Innym razem długi i namiętny pocałunek, gdy mamy więcej czasu. To samo tyczy się zasypiania. W końcu „rozstajemy” się na czas snu. Nie ważne jednak jakie są okoliczności i na jak długo któreś wychodzi, buziak jest obowiązkowym elementem „pożegnania”.
7. Pamiętajcie o drobnostkach
Kup jego ulubiony napój w sklepie podczas standardowych zakupów. Nałóż jej pastę do zębów, gdy wstaniesz wcześniej. Zaparz mu kawę czy herbatę. Kup ulubioną gazetę lub włącz jej ulubiony serial. Dorzuć karteczkę z napisem „smacznego Kochanie” do kanapek szykowanych do pracy. To drobnostki, ale uświadomią drugiej osobie, że jest dla Ciebie ważna, że o niej myślisz i darzysz miłością.
8. Stwórzcie swoje rytuały
Wymyślcie sobie jakiś zwyczaj, który będzie tylko Wasz i który będziecie powtarzać regularnie. Może to być wspólna kawa na mieście, gdy pracujecie niedaleko siebie. Możecie chodzić do restauracji w każdy ostatni piątek miesiąca. Możecie wspólnie medytować, czytać lub chodzić na spacery. W naszym wypadku jest to między innymi wspólna kąpiel z wzajemnym myciem głowy, pleców i masażami w wannie i/lub już poza nią, ulubione seriale czy domowe kino.
9. Okazujcie wdzięczność
Ludzie w związkach często zapominają sobie dziękować za różne rzeczy, a to błąd. Warto wyrobić sobie nawyk mówienia „dziękuję”, nawet gdy partner zrobi coś oczywistego. Użyj tego magicznego słowa, gdy ukochany wyniesie śmieci, gdy ona uprasuje Ci koszule czy ugotuje obiad. Nic, co druga strona robi dla partnera w związku, nie jest jej obowiązkiem. Może coś robić, ale wcale nie musi. Dlatego pamiętaj okazać wdzięczność i zadowolenie. Nawet, jeśli to się jej/jemu nie do końca uda.
10. Śmiejcie się i nie ograniczajcie
Psychologowie wielokrotnie radzą, żeby nie zaniedbywać dziecka w sobie, obudzić je. Zróbcie to razem z partnerem. Wygłupiajcie się, żartujcie, opowiadajcie dowcipy i śmiejcie się. Powaga przyda się Wam na oficjalne przyjęcia lub w pracy, a nie w domu. Nie ograniczajcie też partnera, nie krytykujcie go. Pozwólcie mu na wygłupy czy dziwne zachowanie. Dom, a co za tym idzie związek też, to takie miejsce, w którym każde z Was powinno móc być sobą. Nie odbierajcie drugiej osobie takiej możliwości. Pozwólcie sobie na pokazanie prawdziwego oblicza, a maski zostawcie na bale przebierańców.
11. Wyjeżdżajcie razem
Nic nie dodaje świeżości do związku tak, jak wspólne wyjazdy. Nie musi to być cały długi urlop, zwłaszcza gdy macie dzieci. Jednak wyrwanie dnia czy weekendu tylko dla siebie, dobrze Wam zrobi. Możecie nawet nie wychodzić wtedy z pokoju, ale pobądźcie trochę razem z dala od wszystkiego – pracy, problemów, rodziny. Przytulcie się, pogadajcie, weźcie wspólną kąpiel, zróbcie sobie masaż. Takie małe cielesno-duchowo-związkowe spa. Jak nie macie jeszcze dzieci, wykorzystujcie do tego każdą okazję – dłuższy weekend, majówka, boże ciało. Jest tego sporo w ciągu roku.
12. Szanujcie się, ufajcie i bądźcie szczerzy
Ten punkt, choć ostatni, jest najważniejszy. Na nic zdadzą się wymienione wcześniej, jeśli nie będziecie okazywać sobie szacunku, nie zaufacie sobie i nie będziecie szczerzy. Żadna miłość nie przetrwa bez tych składników. Jeśli ich nie ma, związek jest chory i toksyczny. Nie mając szacunku czy zaufania do partnera, nie mamy go również do samego siebie.
Mała rada jeszcze poza oficjalną listą. Nie prowadźcie punktacji. To, że Ty robisz coś dla partnera, nie oznacza, że on musi od razu się czymś odwdzięczyć czy w specjalny sposób docenić Twoje starania. Może zrobi to innego dnia lub inaczej niż tego oczekujesz. Nie rezygnuj też ze starań, bo on Twoim zdaniem nie wkłada tyle samo serca w Wasz związek. Zastanów się najpierw czy Ty odpowiednio doceniasz jego pracę. Może robi coś, czego Ty nie zauważasz – dla Ciebie wyrzucenie śmieci to jego obowiązek, dla niego pomoc Tobie i dbanie o związek.
Oczywiście istnieje szansa, że po prostu do siebie nie pasujecie i żadne sztuczki nie pomogą Wam tego uratować. Wtedy lepiej zwyczajnie odejść i poszukać kogoś, kto doceni i odwzajemni Wasze starania.