Antykoncepcja, która nie działa

Niby jesteśmy już tak bardzo zaawansowani z technologią i dostępem do informacji, a jednak wciąż w najważniejszych sferach brakuje nam podstawowej wręcz wiedzy. Ludzie oburzają się na edukację seksualną dzieci, a jednocześnie sami nie próbują przekazać im choćby najważniejszych zasad. Nastolatki eksperymentują na ślepo, a potem są zaskoczeni, że ich antykoncepcja nie działa. Nic dziwnego, że potem w wyszukiwarce można znaleść takie hasła:

Nie mówiąc już o pytaniach i poradach, jakie można znaleźć na różnych forach internetowych czy w grupach na Facebooku.

Dlatego postanowiłam przyjść z pomocą tym, którzy szukają wiedzy na temat darmowych metod antykoncepcji w internecie. Chociażby dlatego, że ich nie stać lub wstydzą się pójść do supermarketu po zakup zwykłych prezerwatyw.

Stosunek przerywany

Polega on na tym, że mężczyzna nie ma wytrysku w pochwie kobiety. W teorii sposób ten brzmi doskonale, ale w praktyce metoda ta jest bardzo zawodna. Przede wszystkim dlatego, że nie tylko podczas wytrysku z penisa wydostaje się nasienie. Znajduje się ono również w tak zwanym preejakulacie, który produkowany jest wcześniej – przy dużym podnieceniu. Ma on dwa zadania – służy jako naturalny lubrykant i neutralizuje szkodliwy dla plemników odczyn moczu. Niestety w kilku niewinnych kropelkach tej wydzieliny może znajdować się nawet kilka tysięcy plemników, a żeby doszło do zapłodnienia, wystarcza tylko JEDEN.

Istnieje też ryzyko, że mężczyzna nie będzie w stanie zapanować nad sobą i wyjąć prącia w odpowiednim momencie. Coś może go rozproszyć, może nie znać wystarczająco dobrze swojego organizmu. Może też być zwyczajnie idiotą, który nie ma zielonego pojęcia, co proponuje i co robi. Dlatego nie wierzcie mu, gdy powie Wam, że to antykoncepcja, która działa. Wystarczy przecież drobne opóźnienie, by tych kilka kluczowych dla sprawy kropel wytrysnęło wewnątrz pochwy.

Irygacja/płukanka po stosunku

Czytałam o tej metodzie w internecie. Spora ilość kobiet w sieci zastanawia się, jakim cudem zaszły w ciążę, skoro dobrze się wypłukały po wszystkim. Sporo kobiet również poleca tę metodę jako skuteczną, bo „dzięki temu” nie zaszły one lub inne znane im kobiety (kuzynka koleżanki, siostra brata kolegi kuzyna, dziewczyna podsłuchana w autobusie). Prawda jest taka, że irygacja okazała się „skuteczna” tylko dlatego, że te kobiety nie miały wtedy dni płodnych. Nie da się bowiem wypłukać spermy z dróg rodnych wystarczająco dokładnie, żeby można było uznać tę metodę za skuteczną. Nie zadziała ani woda, ani cola, ani ocet czy inne płyny. W dodatku w taki sposób można sobie zafundować infekcję.

Pierwszy raz

O tym, że podczas pierwszego w życiu stosunku się nie zachodzi, też czytałam. O zgrozo, nawet słyszałam kiedyś rozmowę dziewczyn na ten temat. To niestety tak nie działa. Pierwszy raz nie jest jakimś magicznym antykoncepcyjnym cudem. Jeśli stosunek wypadnie w dni płodne, brak odpowiedniego zabezpieczenia skończy się ciążą.

Odpowiednia pozycja

Trafiłam też na informacje, że np. seks na stojąco jest odpowiedni. Ponoć nie da się tak zajść w ciążę, bo plemniki nie dadzą rady wpłynąć pod górę. Niestety tak samo jak stanie na głowie nie pomoże przy zajściu w ciążę, tak pozycja stojąca i skakanie po stosunku przed nią nie zabezpieczą.

Równie nieskuteczna jest pozycja od tyłu. No chyba, że w ten sposób nazywacie seks analny, bo ten akurat będzie w tym przypadku 100% skuteczny 😉 

Karmienie piersią

Oczywiście na pewien okres czasu, jest to bardzo skuteczna metoda. Niestety nie da się go jednoznacznie określić, bo organizm każdej kobiety reaguje inaczej. W przysadce mózgowej kobiety karmiącej piersią jest wydzielana prolaktyna. Jest ona odpowiedzialna zarówno za produkcję mleka, jak i za hamowanie hormonów wywołujących owulację. Teoretycznie przy karmieniu na żądanie mechanizm ten powinien działać doskonale. Jednakże wystarczy zmniejszyć ilość karmień lub jakoś zaburzyć ten proces, żeby jej poziom obniżył się na tyle, by wystąpiło jajeczkowanie. Problematyczne jest też to, że okres po porodzie dostajesz po pierwszej owulacji. Istnieje więc szansa, że nawet nie będziesz wiedzieć, że już zaczęłaś być płodna.

Także jeżeli dokarmiasz dziecko butelką, zaczynasz rozszerzać dietę malucha czy z jakiegoś innego powodu liczba Twoich karmień zmalała, możesz się po jakimś czasie spodziewać powrotu płodności. Dlatego w takich wypadkach lepiej zabezpiecz się dodatkowo.

Podgrzewanie jąder

Gdy człowiek zaczyna starać się o dziecko, dowiaduje się ciekawych rzeczy. Na przykład tego, żeby panowie nie odbywali gorących kąpieli, nie nosili zbyt obcisłej bielizny, nie nosili telefonów w przedniej kieszeni spodni i nie korzystali z sauny. Wszystko po to, żeby nie „ugotować” plemników. Zabiegi te mogą zmniejszyć płodność, spowalniając lub zabijając część plemników. To może utrudnić staranie się o dziecko, ale nie powinno być stosowane jako metoda antykoncepcji.

Wszystkie opisane powyżej metody nie są skuteczne i nie powinny być stosowane jako zabezpieczenie przed niechcianą ciążą. Nie korzystajcie z nich najlepiej nigdy. Nie wierzcie żadnej siostrze, koleżance, autorce wpisu na forum czy Facebooku. To, że ona stosowała, że kuzynka jej kuzynki stosowała i żadna nie zaszła, to był szczęśliwy przypadek. To był wynik seksu w dni niepłodne. To nie była zasługa żadnej z zastosowanych „metod”, bo powyższe przykłady nie są antykoncepcją a igraniem z losem i przejawem (w przypadku irygacji) skrajnej głupoty, która może dodatkowo zrobić krzywdę. Serio, taka „antykoncepcja” nie działa.

Kalendarzyk, metoda objawowo-termiczna

Zastanawiałam się nad tym, czy wymienić ją w tym zestawieniu. Moim zdaniem stosowana odpowiednio, jest całkiem skuteczna. Na pewno doskonała jest do planowania ciąży. Jednak w celach antykoncepcyjnych jest wymagająca przy stosowaniu.

Przede wszystkim dobrze byłoby mieć regularny cykl. Przy nieregularnym określenie dni płodnych może być kłopotliwe lub wręcz niemożliwe. Należałoby przy tym bardzo starannie prowadzić kalendarzyk – obserwować i zapisywać dokładnie, każdego dnia temperaturę i rodzaj śluzu, a także objawy towarzyszące (ból jajników, ból piersi, gazy, zmęczenie, itp.).

To nie jest trudne, ale wymaga wyjątkowej dokładności i konsekwencji. Dodatkowo nauka własnego organizmu trwa zazwyczaj kilka miesięcy. No i można w ten sposób określić dzień owulacji i mniej więcej dni płodne tuż po niej. Nie bardzo da się określić dni płodne przed owulacją (zwłaszcza przy nieregularnych cyklach).

Poza tym, trzeba wziąć pod uwagę inne czynniki, które mogą zaburzyć cykl. Są to m.in. przyjmowane leki, stres czy podróż. Dlatego jest to wątpliwa do stosowania metoda antykoncepcji. Zwłaszcza, jeżeli chce się seks uprawiać częściej niż przez ok. tydzień raz w miesiącu 😉 

Antykoncepcja, która działa

Pominę chwilowo to, że wszystkie opisane wcześniej metody są nieskuteczne (lub mało skuteczne jak karmienie czy kalendarzyk) w przypadku ciąży. Ważne jest również to, że są jeszcze bardziej nieskuteczne w przypadku chorób przenoszonych drogą płciową. Serio, dla własnego zdrowia – zarówno psychicznego, jak i fizycznego – dużo rozsądniej jest kupić nawet najtańsze prezerwatywy w supermarkecie niż ryzykować.

Najlepiej jednak byłoby wybrać się do lekarza i z jego pomocą wybrać odpowiednią metodę. Antykoncepcja działa. Zarówno ta hormonalna, jak i ta nie hormonalna. Warto sprawdzić, która będzie najlepsza w Twoim przypadku. U mnie nie sprawdziły się tabletki i tutaj możecie znaleźć moje zdanie na ich temat.

Ale tak z ciekawości, jakie znacie jeszcze nietradycyjne metody? Też trafiliście na antykoncepcję, która nie działa? Podzielcie się w komentarzu!

Przy okazji zapraszam też do polubienia moich profili na facebookutwitterze lub instagramie.