Czy wiek jest problemem?

Miałam trochę męczący weekend, bo w związku imieninami moimi i Diabła, zaprosiliśmy moją rodzinkę do siebie. Wiadomo – trzeba było posprzątać, zrobić zakupy, coś ugotować, a potem siedzieć, jeść i rozmawiać. I tak przez dwa dni, bo cała familia by mi się przy stole nie zmieściła za jednym razem. Tym wstępem próbuję się usprawiedliwić, że przez weekend nic dla Was nie napisałam. Mam nadzieję, że mi wyszło.

Weekend przyniósł nie tylko spotkania rodzinne, ale również wiadomość od czytelnika. (Tak, można do mnie pisać, nie krępujcie się.) Alex napisał do mnie pytanie, w którym w zasadzie nie ma pytania. Sądzę jednak, że dobrze będzie jak mu odpiszę na blogu, bo czuję w kościach, że nie on jeden ma takie problemy.
„Ostatnio coraz częściej trapi mnie pewna myśl. Aktualnie jestem singlem i to dość naturalne, że zacząłem baczniej przyglądać się innym dziewczynom. Problemem jest to, iż w mojej głowie coraz częściej przewija się pewna dziewczyna. Znamy się, czasem spotykamy w większym gronie, ale nic więcej. Nigdy nic nie było i nie będzie, ponieważ jest ode mnie 9 lat młodsza, co dla mnie jest zbyt dużą różnicą wieku. Ja zdaje sobie doskonale sprawę, że nawet gdyby ona coś chciała, to odmówiłbym ze względu na tą różnice wieku, ale nie mogę pozbyć jej się z moich myśli. To jest takie dręczące uczucie. Wiem, że jest ktoś kogo nie chcę i nie mogę mieć, a jednocześnie cały czas gdzieś mi lata z tyłu głowy. Ja po prostu ją pamiętam jak miała ta 11-12 lat i samo to wydaje mi się cholernie dziwne, bo pamiętam jak ona była jeszcze dzieckiem, a teraz jest już kobietą.”
Dodam jeszcze, że wyłudziłam od niego informację, że dziewczyna ma lat 17. Nie jest więc to w żaden sposób ryzykowna relacja pod względem prawnym.

Właściwie to uważam, że sam problem, bo ona była dzieckiem jest… dziecinny. Każdy był kiedyś dzieckiem, a z tego, co donoszą internetowe dowcipy, faceci są nimi do końca życia. Różnica lat dziewięciu to też jeszcze nie jest tragedia. Dla faceta nie powinna być tym bardziej. Dzięki temu ma nieco więcej czasu dla siebie. Faceci zazwyczaj później dojrzewają do takich spraw jak ślub i dzieci, więc jeśli ta znajomość miałaby być czymś poważnym, jej młody wiek jest w tym przypadku atutem. Minus jest taki, że w teorii ta urocza 17-latka może rzeczywiście być jeszcze dzieckiem, które będzie potrzebowało się wyszaleć, przespać z różnymi facetami na próbę czy uciec z kraju, bo nikt jej nie rozumie. Oceny jej stanu umysłu się nie podejmę, bo nie znam jej, a sam wiek nie jest wyznacznikiem. Zdarzają się nastolatki poważniejsze i mądrzejsze od dwudziesto- czy trzydziestolatek. Zależy też, co mój czytelnik sam ma w głowie, bo jemu może pasować zarówno dziecko w sam raz do wychowania, jak i poważna młoda kobieta.

Metryka moim zdaniem nie powinna być problemem w relacjach między ludźmi, bo liczy się to, co ktoś ma w głowie, a nie co wpisali mu w akcie urodzenia. Natomiast wszystko zależy od posiadania indywidualnych granic. Ja kiedyś byłam zauroczona facetem o 11 lat starszym i nie widziałam w tym problemu. Kiedy jednak podrywał mnie gość starszy o lat 18 już czułam się nieswojo. Owszem wyglądał całkiem nieźle, ale świadomość, że przy dobrych wiatrach mógłby być (wiekowo oczywiście) moim ojcem, robiła swoje. Chociaż mam znajomą, od której facet jest starszy o 20 lat i są ze sobą super szczęśliwi. Kwestia gustu, a o tym się ponoć nie dyskutuje. Natomiast jeśli Alex martwi się tym, co powiedzą znajomi albo rodzina, powinien przestać. Nie da się dogodzić wszystkim i nawet nie powinno się próbować. Przede wszystkim trzeba uszczęśliwiać siebie, jeśli nie krzywdzi się przy tym innych oczywiście. Nie wydaje mi się natomiast, żeby związek z młodszą kobietą kogoś postronnego mógł skrzywdzić.

Ja polecam Alexowi zastanowić się czy za hasłem „ona jest za młoda” nie kryje się coś jeszcze, bo wiek to słaba wymówka. Tym bardziej dla singla. Was natomiast zapraszam do pomocy, bo może Wasze opinie w tym temacie pozwolą mu podjąć jakąś decyzję. Co Wy myślicie o związku przy 9-letniej różnicy wieku? Jaka jest w tym względzie Wasza granica?

P.s. Pisać możecie do mnie na facebooku lub słać maile.