Dlaczego on nie jest ze mną szczery? vol. 2
Pisałam poprzednio o tym, dlaczego faceci mogą nie być szczerzy ze swoimi partnerkami. Oczywiście nie wyczerpałam tematu, bo normalni faceci, którzy są ostrożni dla dobra związku, to nie jedyna grupa. Ci nie wymienieni zaś (jeden przede wszystkim) poczuli się oburzeni zbyt szablonowym podejściem do sprawy. No więc są jeszcze inne typy panów, którzy wolą milczeć.
Milczący kretyni
Jest grupa facetów inteligentnych inaczej, którym dłuższa rozmowa sprawia zwyczajne trudności. Słyszą początek zdania i już pod koniec nie wiedzą, co się do nich powiedziało. Nawet napisanie tego na kartce nie pomoże. Szarych komórek jest zbyt mało, żeby podołały tak skomplikowanym zadaniom. Dlatego ograniczają się do wszystko załatwiającego słowa „mhm”, „yyyy” lub zwykłego milczenia, żeby sobie tych szarych komórek nie przegrzać. Niewiele i tak im w głowie ich zostało, wolą więc oszczędzać. Nie będę już komentować, dlaczego kobiety są z takimi typami, ale (optymistycznie zakładając) może akurat brak mózgu wpływa na wzrost innych narządów, które mogą się w związku przydać. Względnie może chodzić o zasobność portfela, wypchanego dzięki rodzicom.
Męskie cipki
W przeciwieństwie do opisanych w poprzednim tekście inteligentnych mężczyzn mających na względzie szczęście w związku (tak! tacy istnieją!), ci charakteryzują się tym, że milczą w obawie tylko o siebie. Partnerka ich przeraża. Kochają życie pod pantoflem i dlatego nieustannie powtarzają „tak Kochanie”, milczą lub silą się na myślenie, czym by jej bardziej nie wkurzyć. Oni nie silą się na szczerość czy dyplomatyczne unikanie odpowiedzi. Ogarnięci paniką wolą trzymać język za zębami, by uniknąć kolejnego szarpania smyczy. W dodatku mogliby z tego strachu palnąć jakąś głupotę. Lepiej nie ryzykować.
Obojętne dupki
Takiego nie obchodzi co masz do powiedzenia, jak wyglądasz i co robisz. Nie zastanawia się też, co Ci powiedzieć, żebyś była zadowolona (lub przynajmniej się nie wkurzyła). Nie ma znaczenia, że jesteście w związku. On i tak ma cię w dupie. Ty zaczynasz gadać, on wyłącza słuch i zaczyna myśleć o cyckach Joli z recepcji albo o ostatnim meczu ulubionej drużyny. Nie poniży się nawet do mruczenia, by dać znać, że docierają do niego jakiekolwiek dźwięki. Najpewniej też wyjdzie w połowie, bo się umówił z kolegami na piwo. Komar doczekałby się od niego większej uwagi. Ciebie nie może pacnąć i zabić, więc woli olewać. W końcu kiedyś się zamkniesz. Jeśli wystarczająco natarczywie zabiegasz o jego udział w rozmowie i wtrącasz słowa klucze aktywujące narząd słuchu, powie to, co mu ślina na język przyniesie nie myśląc o konsekwencjach. Przecież i tak ma cię w dupie.
Wygodni i leniwi idioci
To taka grupa facetów, której nie chce się odejść i szukać nowej partnerki. Znaczy jaj do tego nie mają. Nie są szczęśliwi, bo gdyby byli, to przecież nie musieliby udawać, że słuchają partnerki. Słuchaliby jej faktycznie, a właściwie to prowadziliby z nią rozmowę. Z tą wygodą to też część prawdy, bo raczej chodzi o uniknięcie niewygód samego procesu rozstania, bycia samemu i szukania nowej baby. Stara nie daje, zrzędzi bez przerwy, nawet jedzenie nie smakuje tak dobrze i dzieci chyba nie są jego, ale woli zostać, bo tak jest „łatwiej”. Cholera wie dla kogo, ale tekst wydaje się dobrym usprawiedliwieniem. To właśnie oni opracowali sobie uniwersalne teksty, które prawdopodobnie pozwolą im w danym związku doczekać starości.
Zapewne nie wymieniłam wszystkich wybryków natury, jakich można spotkać, a od których się powinno uciekać. Gdyby ktoś znał inne zapraszam do dzielenia się swoimi typami w komentarzach. W razie potrzeby prywatnego skontaktowania się ze mną łapać mnie można na facebooku, twitterze i instagramie. W następnym tekście natomiast planuję podać jeszcze jeden ważny powód milczenia facetów. Tych normalnych oczywiście.