Jak poznać, że kobieta ma ochotę na spotkanie
Już dosyć dawno temu zaczęłam zauważać, że facetom łatwiej jest zaproponować kobiecie seks niż randkę. Osobiście nie uważam, żeby propozycja seksu niosła za sobą mniejsze ryzyko. Może jednak, kiedy w grę wchodzą wyższe uczucia, a nie tylko potrzeba fizycznego zaspokojenia, faceci napotykają trudności nie do przeskoczenia. Dlatego, żeby ułatwić życie Wam, ale także innym kobietom, dam Panom kilka wskazówek. Nie zanosi się bowiem na to, żeby ludzie przestali się ze sobą umawiać. Mimo spłycenia relacji między ludzkich i powstania czegoś takiego jak friends with benefits, randki i dążenie do związków nadal będą funkcjonować.
Z tego, co wiem, są jeszcze na świecie kobiety, które udają trudne do zdobycia i nie proponują same spotkań, a jedynie wysyłają sygnały, żeby to panowie zrobili pierwszy krok. Doskonale zdaję sobie sprawę, że większość mężczyzn ma problem z rozszyfrowaniem kobiecych „zielonych świateł”. Nawet mi zdarza się mieć wątpliwości. Nie dlatego, że kobiece sygnały są dla mnie nieczytelne. Raczej dlatego, że kobiety często wysyłają je, gdy wcale więcej nie chcą. No dobra, będę tu sprawiedliwa. Obie strony zazwyczaj, gdy chcą być dla kogoś tylko miłe, wysyłają sygnały, które drugiej stronie mogą zrobić niepotrzebną nadzieję. Dlatego ten tekst skierowany jest nie tylko do panów, którzy chcą wiedzieć, czy dziewczyna na nich leci, ale również do pań, żeby wiedziały, czego nie robić, gdy zainteresowane zupełnie nie są. Jest też niestety skierowany do ludzi, którzy wciąż jeszcze korzystają ze spotkań w rzeczywistości normalnej, a nie tej wirtualnej. Jeśli więc ktoś chce skorzystać z moich rad, musi wyjść do ludzi.
Jeśli więc zdarzyło się tak, drogi mężczyzno, że poznałeś kobietę zanim doszło do pierwszej randki, to nawet, gdy ona testuje Twoje zainteresowanie trzymaniem na dystans, zapewne wysyła Ci jakieś sygnały zainteresowania. Przyjrzyj się dokładnie podczas spotkania, imprezy czy rozmowy temu, jak się wobec Ciebie zachowuje i odpowiedz sobie na poniższe pytania.
- Czy złapałeś ją kiedyś na przyglądaniu się Tobie, gdy sądziła, że tego nie widzisz?
- Czy patrzy Ci prosto w oczy, gdy rozmawiacie?
- Czy stara się za wszelką cenę być blisko Ciebie, nawet gdy sytuacja temu nie sprzyja?
- Czy próbuje nawiązać z Tobą fizyczny kontakt – dotyka Twojej dłoni czy ramienia, gdy rozmawiacie?
- Czy bawi się swoimi włosami?
- Czy śmieje się z każdego dowcipu, jaki jej opowiesz?
- Czy słucha z zainteresowaniem tego, co jej opowiadasz, nawet gdy mówisz głupoty?
- Czy patrzy na Ciebie tak, że dreszcze podniecenia przechodzą Ci po plecach i zaczynasz mieć wizje z nią w roli głównej? (No dobra, z tym przesadziłam, to nie każda potrafi, a Wy i tak bez tego fantazjujecie.)
Oczywiście byłoby dobrze, gdybyś, drogi mężczyzno, twierdząco odpowiedział na większość z tych pytań. Jest wtedy szansa, że wcale Ci się nie wydawało i ona nie stara się być tylko miła, ale faktycznie jest Tobą zainteresowana. Mniejsza ilość sygnałów z jej strony wcale nie musi od razu oznaczać braku zainteresowania. Nie panikuj, tylko się trochę zastanów. Musisz ocenić, tak trzeźwo jak się tylko da, całą sytuację. Może ona jest po prostu nieśmiała albo zupełnie nie potrafi okazać zainteresowania? Zdobądź się na odwagę i po prostu zaproś ją na randkę. To powinno rozwiać wszelkie wątpliwości, bo nawet gdy okaże się, że jest zajęta w proponowanym przez Ciebie terminie, to zasugeruje Ci inny, jeśli jest zainteresowana. Nie zrobiła tego? Ona nie udaje trudnej do zdobycia, tylko naprawdę jest dla Ciebie nieosiągalna. W tym momencie masz dwa wyjścia. Pierwsze i prostsze – odpuść sobie. Drugie wymaga od Ciebie dodatkowych nakładów starań i czasu, ale ponoć nie ma kobiet nie do zdobycia, są tylko faceci do dupy.
Teraz jeszcze kilka słów do dziewczyn. Jeśli nie wiecie, jak delikatnie okazać facetowi swoje zainteresowanie, możecie po prostu sprawić, by na każde z wymienionych wyżej pytań odpowiedział twierdząco. To nie jest trudne. Pamiętajcie jednak, że ma to sens tylko wtedy, gdy jesteście zainteresowane. Nie powinno się dawać nadziei facetowi, z którym nie zamierzacie się więcej spotykać. Potraktujcie go tak, jak same chciałybyście zostać potraktowane przez faceta, który nie byłby Wami zainteresowany, czyli uczciwie. Warto pozostawiać po sobie dobre wrażenie. To, że facet nie okazał się odpowiednim materiałem na męża, wcale nie oznacza, że nie będzie świetnym kumplem.