Jak rozmawiać w związku? Tajemnice skutecznej komunikacji!
W różnych tekstach dotyczących relacji wiele razy zwracałam uwagę na to, że ważna jest komunikacja między partnerami. Nigdy jednak nie wytłumaczyłam tego, JAK rozmawiać w związku. Niestety, gdy planujemy omówić jakiś problem, samo mówienie często nie jest najlepszym rozwiązaniem. Na początku, proponuję zapoznać się z tekstem „Gdy facet nie chce rozmawiać o trudnych sprawach”, a potem przystąpić do dalszej lektury tego wpisu.
Związki z różnych powodów traktujemy nieodpowiednio, sami sobie w ten sposób rzucając kłody pod nogi. Partner w rozmowie szybko staje się naszym wrogiem, a my zamiast szukać drogi porozumienia, atakujemy i walczymy, jakbyśmy poszli na wojnę, a od wygranej zależało nasze życie. To nie może skończyć się dobrze. Dlatego postanowiłam Wam pomóc i wytłumaczyć jak rozmawiać w związku.
Mów o sobie
Wiem, że to pachnie narcyzmem i egoizmem, ale najlepiej zaczynać zdania od „ja myślę…” i „ja czuję się…”. Przecież kiedy rozmowa nie jest „o niczym”, chodzi właśnie o przedstawienie drugiej osobie tego, co się myśli i czuje. Jest ci przykro lub smutno, martwisz się? Powiedz o tym. Szczerze i zgodnie z prawdą. Np. „Martwię się, gdy wychodzisz z kolegami i nie ma z Tobą kontaktu.”
Nie atakuj
Rozmowa to nie ring ani bójka w barze. Chodzi o to, żeby rozwiązać problem, a nie wygrać wojnę i to w dodatku za wszelką cenę. Przerzucanie się przewinieniami do niczego nie prowadzi, a może skończyć się zaostrzeniem konfliktu, zranieniem partnera czy znalezieniem nowych problemów. Zwłaszcza, jeśli pod wpływem emocji powiemy za dużo.
Nie obrażaj
Używanie zwrotów obraźliwych jest zakazane. Raz, że świadczy o braku szacunku, a dwa, że do niczego nie prowadzi. Dlatego warto powstrzymać się nie tylko od zwrotów bezpośrednich, jak „Ty idiotko” czy “Ty prostaku”, ale także od bardziej przemyślanych zagrywek typu „kochanie, może dam ci na fryzjera, żebyś przefarbowała się na blond?”
Nie generalizuj
Ugryź się w język, jeśli masz ochotę używać zwrotów zawierających „zawsze” lub „nigdy”. Zwłaszcza jeśli wytykasz coś drugiej stronie. Wiem doskonale, że próbujesz tym wzmocnić przekaz, ale to tak nie działa. Zamiast zrozumieć o co ci chodzi, partner będzie wyszukiwał przykłady, które udowodnią, że nie masz racji. Słusznie, bo nie masz. Tylko nie o to przecież chodziło.
Nie odbiegaj od tematu
Podczas jednej rozmowy najlepiej zajmij się tylko jednym tematem. Jeśli koniecznie musisz poruszyć ich więcej, nie przechodź do następnego, dopóki pierwszy nie zostanie zakończony. Poruszanie kilku wątków sprawi, że pod koniec sami nie będziecie wiedzieć, o co właściwie chodziło i najprawdopodobniej wrócicie do punktu wyjścia.
Nie wracaj do przeszłości
Od tej zasady są dwa wyjątki. Mianowicie można użyć zdarzeń z przeszłości jako argumentu, jeśli jest to stale powtarzający się element, którego nie tolerujemy i mimo wcześniejszych rozmów nie nastąpiła zmiana oraz w sytuacji, gdy druga strona sama nas zapyta. W innych przypadkach wypominanie, że ktoś coś zrobił lub czegoś nie zrobił 5 czy 10 lat temu, nie ma najmniejszego sensu. Jeśli wcześniej sprawę zignorowaliśmy to już po zawodach. Nie liczy się.
Nie chomikuj problemów
W celu zmniejszenia prawdopodobieństwa, że podkusi Cię złamanie dwóch wyżej wymienionych zasad, polecam nie zbierać problemów w głowie. Najlepiej będzie jeśli dany problem załatwisz od razu w chwili jego wystąpienia. Wtedy nie będzie trzeba wracać do przeszłości, bo nam się „przypomniało”, a co za tym idzie, nie będziemy odbiegać od tematu podczas innej rozmowy. Poza tym chomikowanie problemów nie jest zdrowe. Ciebie to gryzie przez cały okres kiszenia tego w sobie. W dodatku zaczyna psuć Wasz związek w twojej głowie. Partner zaś zniknie pod lawiną oskarżeń, gdy się wreszcie zbierzesz w sobie. Bez sensu. Lepiej załatwić sprawę od razu i mieć z głowy.
Nie porównuj z innymi
Wybij sobie z głowy rzucanie haseł w stylu „chłopak Mariolki chociaż potrafi ją zaspokoić” czy „sąsiadka spod trójki chociaż potrafi się seksownie ubrać”. Uważasz, że ktoś robi lepiej od twojego partnera? Nie krępuj się, idź i zmień, a nie stawiaj go za wzór. Do tej samej kategorii zaliczają się też argumenty sugerujące, że lepiej robiła coś twoja mamusia lub były partner. Żadna kobieta nie chce być porównywana z teściową, a facet z poprzednim.
Mów krótko i rzeczowo
Pamiętaj, że to ma być rozmowa, a nie twój monolog. Trochę to wygląda jak gra w ping ponga, tylko bez elementu rywalizacji. Ty coś powiesz, potem druga strona. Tak jest najlepiej. Jak się rozgadasz, partner albo ci przerwie, albo znudzony zaśnie. Obie reakcje zaś nie są najmilej widziane. Także uprzedź je i skończ wcześniej. Poza tym rzeczowe wypowiedzi pomogą ci nie odbiegać od zasadniczego tematu, bo często to właśnie ozdobniki i owijanie w bawełnę sprawia, że gubimy wątek.
Umiejętnie przerywaj
Zdarza się tak, że w trakcie rozmowy zaczynają nas ponosić emocje, czujemy się atakowani i odczuwamy natychmiastową potrzebę, żeby wypowiedzieć swoje zdanie i zacząć się bronić. Może być też tak, że dłuższe i złożone wypowiedzi są dla nas za trudne do ogarnięcia, bo zanim osoba skończy mówić, my już nie pamiętamy początku. Emocje też tutaj często nie pomagają. Wtedy próbujemy przerywać mówiącemu, żeby nie zapomnieć tego, co sami chcemy powiedzieć. O takich rzeczach trzeba porozmawiać jeszcze przed właściwą rozmową, bo nikt nie lubi, gdy mu się przerywa. Lepiej więc wcześniej wytłumaczyć, że mamy takie skłonności, potrzeby i wypowiedzi drugiej strony muszą być jak najbardziej konkretne i krótkie.
Upewnij się, że zostałeś dobrze zrozumiany
W sytuacji, gdy partner tylko cię wysłuchuje i potakująco kiwa głową, lepiej na koniec zapytać go, jak zrozumiał twoje słowa. Niech powtórzy to, co jego zdaniem powiedziałeś. Bardzo często zniekształcamy w swoich głowach to, co do nas dociera, dlatego lepiej mieć pewność, że zostaliśmy dobrze zrozumiani niż potem rozwiązywać nowy problem.
Słuchaj, zadawaj pytania i upewnij się czy zrozumiałeś
Gdy druga strona się wypowiada, słuchaj. Być może samo to wystarczy do rozwiązania problemu. Czasem wypowiedzenie na głos swoich pretensji, uzmysławia nam, że były bezpodstawne. Natomiast, gdy czegoś nie rozumiesz, zadawaj pytania. Dobrze też będzie, jeśli powtórzysz swoimi słowami to, co ktoś powiedział i zapytasz, czy dobrze zostało to przez ciebie zrozumiane. Zdarza się bowiem tak, że „słyszymy” coś zupełnie innego niż zostało powiedziane. Zawdzięczamy to emocjom i myślom, jakie mamy w głowie.
Kontroluj emocje
To chyba powinien być jeden z pierwszych punktów. Wiem, że to nie jest łatwe. Jednak rozmowa pod wpływem emocji, zwłaszcza tych negatywnych, nie ma najmniejszego sensu. Skończy się kłótnią i niepotrzebnie wypowiedzianym słowami. Bardzo podobał mi się wymyślony w serialu „Jak poznałem waszą matkę” sposób Lily i Marshalla, który polegał na robieniu przerwy, gdy rozmowa zaczynała wymykać się spod kontroli. Każda ze stron mogła zgłosić wniosek i „broń” zostawała zawieszona. W czasie przerwy zaś zachowywali się tak, jakby kłótnia w ogóle nie miała miejsca. To jednak nie jest łatwy sposób i na pewno wymaga dużo praktyki oraz dojrzałości.
Nie umiesz mówić – pisz
Wiem, że zaraz mi tu ludzie zaczną krzyczeć, że taka rozmowa, to żadna rozmowa, ale ja się nie zgodzę. Każdy sposób jest dobry, żeby rozwiązać problem. W sytuacji, gdy wiesz, że nie dasz rady rozmawiać spokojnie, to lepiej usiądź i napisz wiadomość. Możesz też sięgnąć po to rozwiązanie, gdy już w trakcie rozmowy zaczniecie Ty lub partner tracić panowanie nad sobą. Poproś o przerwę i… zajmij się pisaniem. Może to być list papierowy lub mail. Tylko mail zacznij w jakimś notatniku, żeby cię nie podkusiło od razu go wysłać.
Gdy skończysz, przeczytaj uważnie i zastanów się, czy chciał/a byś coś takiego dostać od drugiej strony. Upewnij się, że zastosowane zostały powyższe rady, bo one w mailach i listach też obowiązują. Zresztą, napisanie wiadomości jest dobre również przed rozmową. Pozwoli ci ułożyć sobie w głowie to, co chcesz powiedzieć. Forma pisana ma jeszcze jedną zaletę – można przeczytać jeszcze raz lub wrócić tylko do niezrozumiałego fragmentu.
Rozmowa ma zbawienny wpływ na związek, bo wspólne radzenie sobie z problemami, rozwiązywanie ich, zbliża partnerów. Przede wszystkim jednak zapobiega ich rozrastaniu się i psuciu związku w głowie jednej ze stron. Często dobrze prowadzone rozmowy zapobiegają też wystąpieniu kolejnych problemów w przyszłości. Dlatego prowadzenia rozmowy można i nawet warto się nauczyć. Najlepiej jak najczęściej ćwicząc. Jeśli jednak skorzystałaś z moich rad, a Twój partner nadal nie chce rozmawiać o problemach, przeczytaj dlaczego facet nie chce rozmawiać o trudnych sprawach.
Daj znać w komentarzu czy moje porady sprawiły, że lepiej Wam się rozmawia. Ewentualnie podziel się ze mną swoimi sposobami na prowadzenie rozmów z ukochanym. Jestem bardzo ciekawa, który z punktów spodobał Ci się najbardziej.
Przy okazji zapraszam też do polubienia moich profili na facebooku, twitterze lub instagramie.