Jak rozmawiać z mężczyzną o problemach

Wydawało mi się, że pisząc na blogu teksty „Jak rozmawiać w związku” oraz „Gdy facet nie chce rozmawiać o trudnych sprawach” wyczerpałam temat podstaw komunikacji między partnerami. Sądząc jednak po ilości wysłanych do mnie wiadomości oraz haseł po jakich docieracie na bloga, pewne rzeczy wciąż są jeszcze do wyjaśnienia. Przede wszystkim przeczytaj podlinkowane wyżej teksty, jeśli jesteś absolutnie pewna, że nie znalazłaś tam rozwiązania, możesz czytać dalej.

Wybierz odpowiedni czas i miejsce rozmowy

To może nie być łatwe zadanie, bo zazwyczaj, gdy decydujesz się porozmawiać, jesteś już na etapie, w którym musisz to zrobić tu i teraz. Co najczęściej oznacza, że łapiesz swojego mężczyznę w nieodpowiednim momencie. Próba przeprowadzenia z nim rozmowy mija się z celem, gdy:

1. On właśnie wrócił z pracy i jest zmęczony.

Przez ostatnie 8 lub więcej godzin zmagał się z problemami zawodowymi lub znosił obecność szefa, współpracowników czy durnych klientów, więc raczej mało prawdopodobne jest, żeby miał ochotę rozwiązywać kolejne, tym razem wymyślone przez Ciebie. Daj mu najpierw odpocząć.

2. On ogląda mecz/film lub w coś gra.

Gdy przerwiesz ukochanemu którąś z tych czynności, żeby z nim „poważnie porozmawiać” to po pierwsze będzie zirytowany, że przerywasz mu odpoczynek, a po drugie będzie potrzebował więcej czasu na przełączenie się z tego, co robił na słuchanie Ciebie.

3. Leżycie w łóżku.

Nie ważne czy po seksie, przed nim czy zamiast niego. Łóżko nie jest od rozmów o problemach. Ono ma się kojarzyć z przyjemnością, namiętnością i wszystkim co dobre. Rozmowy o problemach nie pasują do zestawu.

4. Przytrafiło mu się coś przykrego.

Zrywanie z nim na pogrzebie bliskiej osoby nie sprawi, że zaboli mocniej, ale chociaż tylko raz. Jak go wyrzucili z pracy, nie mów „a nie mówiłam…” i nie dodawaj, że przy okazji to jeszcze mógłby się bardziej starać w łóżku. Jak zgubi klucze do mieszkania, to nie dokładaj mu, że wymieniając zamki mógłby zrobić jeszcze ten remont odkładany od pół roku lub powiesić w końcu te półki.

Usiądź obok niego

Jeśli planujesz poruszyć jakąś drażliwą kwestię lub rozwiązać problem, nie siadaj naprzeciwko niego. Taka pozycja podświadomie jest odbierana jako nieprzyjemna i wywołuje ochotę do walki lub uciekania. Ludzie nie lubią konfrontacji, zwłaszcza z problemem. Dlatego najlepiej wybierz takie miejsce, w którym będziesz mogła znaleźć się obok niego. Wysyłasz wtedy facetowi sygnał, że mimo wszystko jesteś po jego stronie. Walczycie ramię w ramię z problemem, a nie przeciwko sobie. Tylko może odpuść sobie podróż samochodem, gdy on prowadzi. Nie chcesz chyba, żebyście wylądowali w jakimś rowie.

Powiedz, czego potrzebujesz

Na początku rozmowy powinnaś wyjaśnić swojemu partnerowi, czego od niego potrzebujesz. Chcesz, żeby pomógł rozwiązać z Tobą problem? Masz dla niego jakieś zadanie do wykonania? Może potrzebujesz, żeby Cię po prostu wysłuchał? Powiedz mu to na samym początku. Zwłaszcza, jeśli potrzebujesz wysłuchania. Mężczyźni myślą zadaniowo i lubią rozwiązywać problemy, słysząc więc Twoje narzekanie, chcą Ci pomóc i ulżyć w trudnej sytuacji, sugerując najlepsze wyjście. Gdy nie uprzedzisz go, że to tylko „wygadanie się”, dostaniesz od niego rady, których nie potrzebujesz, a przez to zrodzą się w Twojej głowie kolejne problemy w stylu „Ty mnie nigdy nie słuchasz/rozumiesz.”

Wybierz jedną sprawę

Pisałam już o tym, ale powtórzę raz jeszcze. Załatwiaj tylko jedną sprawę w danym momencie. Nikt nie lubi być zawalony górą zadań i problemów, więc nie rób tego swojemu facetowi. Chyba, że pozwolisz mu w trakcie notować, bo nawet ja bym pod koniec zapomniała, czego ktoś chciał na początku. Dlatego najlepiej wybierz jedną, ale w danej chwili najważniejszą rzecz i doprowadźcie sprawę do końca.

Przejdź do sedna

Były chyba kiedyś jakieś badania stwierdzające, że człowiek potrafi skupić swoją uwagę na danym temacie przez około 15 minut. Wspominając swoje szkolne lata, jestem się w stanie z tym zgodzić. Dlatego jeśli chcesz uzyskać jakieś efekty i utrzymać uwagę swojego faceta na tym, co do niego mówisz, nie rozwlekaj tematu. Zacznij od tego, co najważniejsze i skończ na tyle szybko, żeby nie zapomniał początku. Od wielogodzinnych i szczegółowych rozmów są przyjaciółki.

Używaj zrozumiałego języka, nie każ się domyślać

Nie wiem skąd u kobiet taka niechęć do jasnego wyrażania swoich potrzeb w związkach. Idziesz do restauracji, to nie prosisz kelnera o „coś do jedzenia”. Zamawiasz konkretne danie np. „pizza wegetariańska z dodatkowym serem i bez cebuli”. Nie wstydzisz się tego i nie oczekujesz też, żeby kelner się akurat domyślił, na co masz ochotę. Tą samą metodę warto zastosować w związku. Po co mówić „nie zwracasz na mnie uwagi” czy „nie myślisz o mnie”, skoro masz konkretne rzeczy na myśli? Dla Ciebie i dla niego myślenie o Tobie może oznaczać zupełnie co innego. Dlatego wyrażaj się precyzyjnie i zamiast np.„potrzebuję Twojej pomocy”, powiedz od razu, co dokładnie trzeba zrobić np. „będę wdzięczna, gdy wyniesiesz śmieci”.

Używaj sensownych argumentów zamiast emocji

Ewentualnie po prostu jakichkolwiek argumentów. Zwłaszcza, gdy chcesz przekonać kogoś do czegoś. W dodatku musisz pamiętać, że „bo ja tak mówię/myślę/uważam” lub samo „bo tak”, to nie są argumenty. Wiem, że z jakiegoś powodu wydaje Ci się, że związki kierują się innymi prawami, ale muszę Cię rozczarować – prawa są takie same. Jeśli chcesz kogoś przekonać do swojego zdania, musisz mieć mocne argumenty. Nawet jeśli ten ktoś kocha Cię nad życie. Dlatego, gdy w rozmowie zaczyna Ci się sypać grunt pod nogami i emocje biorą górę, zrób przerwę, ochłoń i wróć do tematu, gdy go przemyślisz.

Wiem, że jako kobieta pewnie jesteś zbulwersowana, że musisz szukać sposobów jak porozmawiać z własnym facetem. Zwrócę Ci jednak uwagę na to, że to właśnie TY twierdzisz, że macie problem. Twój mężczyzna najprawdopodobniej nie ma o tym zielonego pojęcia i to wcale nie dlatego, że mu nie zależy. Oni po prostu nie przejmują się tak wieloma rzeczami jak my. W dodatku to całkiem normalne, że rozwiązania szuka osoba, która dostrzegła problem. Także nie denerwuj się, tylko działaj. Powodzenia!

P.S. W razie czego możesz zawsze do mnie napisać.

Foto