Jak znaleźć idealnego partnera?
Znalezienie idealnego partnera może wydawać się wyzwaniem porównywalnym do poszukiwania igły w stogu siana. Znasz to uczucie, prawda? Ciągłe narzekania, że „znowu trafiłam na dupka” czy „ona okazała się kolejną roszczeniową księżniczką” stają się twoim codziennym motywem przewodnim. Ale co, jeśli powiem Ci, że klucz do zmiany tej frustrującej serii niepowodzeń leży w zasięgu Twojej ręki? Tak, to możliwe, ale wymaga od Ciebie zmiany perspektywy i otwarcia się na nowe możliwości.
Wiem, co mówię, bo przez jakiś czas miałam wrażenie, że każdy mój kolejny partner był gorszy od poprzedniego, a moje związki trwały coraz krócej. Teraz, z perspektywy czasu wiem, że to była moja wina. To ja takie osoby przyciągałam i wpuszczałam do mojego życia, a potem pozwalałam im zostać dłużej, niż powinnam. Nie jestem na siebie zła. Wyciągnęłam z tego odpowiednie lekcje i tak oto 14 lat później mieszkam w domku w lesie z dwójką dzieci, psem i moim wymarzonym partnerem.
Pomyślałam więc sobie, że podzielę się z Tobą moim sposobem na to, jak znaleźć idealnego partnera.
Dowiedz się, czego chcesz
To chyba jeden z najtrudniejszych i jednocześnie najważniejszych punktów, którego nie możesz pominąć. Pobierz mojego bezpłatnego workbooka i zrób znajdujące się w nim ćwiczenia.
Dowiesz się z niego również, dlaczego nie możesz tego kroku pominąć i czemu musisz się przyłożyć, żeby potem znów nie płakać, że miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze.
Wyjdź do ludzi!
To kolejna ważna i trudna sprawa. Oczywiście możesz liczyć na to, że szczęście zapuka do Twoich drzwi. W końcu przychodzą listonosze, kurierzy, dostawcy jedzenia czy świadkowie jehowy. Nie jest to jednak odpowiednia grupa dla wszystkich. Dlatego warto poszerzyć swoje horyzonty i dać sobie szansę na znalezienie kogoś lub komuś na poznanie Ciebie.
Pamiętaj o tym, co wpisałaś do workbooka. Ułatwi Ci to wybór miejsc, w których powinnaś bywać. Wielbiciela górskich wycieczek raczej nie znajdziecie na kursie tańca, tancerza w klubie książki, a mola książkowego w najbardziej obleganym klubie w mieście. Mogą się zdarzyć wyjątki, ale czy akurat ten będzie wolny i odpowiedni dla Ciebie?
Możesz też oczywiście skorzystać z sieci – wybrać odpowiednią aplikację, wypełnić profil i czekać lub samej zagadywać konkretne osoby. Jednak moim zdaniem warto pomieszać te dwie metody, żeby zwiększyć swoje szanse. Ja kiedyś korzystałam z portali randkowym, a i tak narzeczonego znalazłam na kursie tańca (klik).
Miej z czego wybierać
Nie skupiaj całej swojej uwagi i energii na pierwszej poznanej osobie. Oczywiście życzę Ci, żeby od razu udało Ci się znaleźć idealnego partnera. Jednak nie każdy poznany facet musi od razu zostać Twoim mężem, więc nie próbuj od razu dopasować go do tej roli. Daj sobie trochę czasu. Potraktuj szukanie partnera jak zakupy w sklepie. Nigdy nie wchodzisz do żadnego, nie bierzesz pierwszej rzeczy z brzegu i nie idziesz z nią od razu do kasy. Przeglądasz wieszaki i półki. Potem wybierasz odpowiedni kolor, krój i rozmiar, żeby pójść do przebieralni i po upewnieniu się, czy coś rzeczywiście Ci pasuje, idziesz zapłacić.
Poszukiwanie partnera powinno wyglądać podobnie. Nie ma żadnego sensu się z tym śpieszyć, bo nietrafiony wybór będzie kosztować dużo więcej niż niedopasowana sukienka. Umów się na kilka randek z różnymi facetami. Spędzaj z nimi czas. Poznawajcie się i wybierz, dopiero gdy będziesz chociaż trochę przekonana, że to dla Ciebie najlepsza decyzja.
Idealny ≠ bez wad
Sporo osób o tym nie wie lub próbuje zapomnieć. Ludzie mają wady. Wszyscy. Nie ma ludzi doskonałych. Warto się z tym pogodzić. Oczywiście nie oznacza to, że mamy przymykać oko na wszystkie zachowania partnera, które nam nie pasują. Tu jednak znów przywołuje ćwiczenia z workbooka.
Warto pamiętać o tym, jakie rzeczy w związku oraz człowieku są dla nas najważniejsze i tego się trzymać. Może nasz ukochany nie jest czyściochem, ale za to świetnie gotuje? Może nasza wybranka przytyła kilka kilogramów, ale za to przy niej wszystkie problemy przestają mieć jakiekolwiek znaczenie? A może tak dobrze Wam razem w łóżku, że to w zupełności wystarcza.
Nie szukaj egzemplarza bez skazy, bo takie nie istnieją. Wybierz po prostu opcję najlepszą dla siebie. Kogoś, kto będzie chciał z Tobą relację zbudować, a potem dbać o nią każdego dnia.
Postaw na szczęście
Ponieważ często sami nie wiemy, czego chcemy, wybór odpowiedniego partnera może być wyjątkowo trudny. Zbyt często zamiast swoimi własnymi potrzebami, kierujemy się oczekiwaniami rodziców, otoczenia lub tymi wykreowanymi przez media czy social media. Tylko nikt z tych doradzających Ci osób nie będzie żyć Twoim życiem.
Warto zadać sobie pytanie Czy przy nim/niej jestem szczęśliwa/y? Nie ma nic ważniejszego od twierdzącej odpowiedzi na powyższe pytanie. Ona zdaniem innych może być brzydka, głupia i mieć tysiąc wad, ale jeśli czujesz się przy niej tak, jakbyś wygrał szóstkę w totka, to czego chcieć więcej? Jeśli Twój facet rozrzuca skarpety po całym mieszkaniu, nie zamyka klapy, a przez brzuch nie widzi własnych stóp, ale sprawia, że czujesz się przy nim, jakbyś znalazła raj na ziemi, to ja nie mam więcej pytań. Dla Ciebie zaś opinia otoczenia nie powinna mieć znaczenia.
Nie śpiesz się, to nie wyścig
Udało Ci się znaleźć idealnego partnera? Nie śpiesz się z podejmowaniem ważnych wiążących decyzji. Nawet jeśli rodzina naciska na zmianę Twojego stanu cywilnego, a znajomi ciągle dopytują się, kiedy będą bawić się na Twoim weselu, nie daj się presji. To Twoje życie i masz prawo do swojego tempa. Zbyt wiele widzę par, które w fazie początkowego zauroczenia postanowiło się zaręczyć. Część z nich nie doczekała ślubu. Inni rozwiedli się niedługo po nim. Część męczy się ze sobą, bo dziecko, bo obietnica, bo co inni powiedzą.
Niewielka grupa, którą pewnie dałoby się na palcach jednej ręki policzyć, trafiła los na loterii i faktycznie jest szczęśliwa. Wiem, że każdy chciałby być tym szczęśliwcem, ale lepiej podchodzić do życia nieco bardziej racjonalnie. Nawet jeśli wydaje Ci się, że wreszcie udało Ci się znaleźć idealnego partnera, to lepiej pozwólcie sobie się lepiej poznać.
Potrzebujesz więcej związkowych porad? Znajdziesz je w kategorii „związki” lub na moich kanałach na Insta, Tiktoku, YouTube czy Facebooku.