Kiedy mężczyzna powinien zdjąć spodnie
Zastanawiałam się czy napisać tego posta, bo żona kolegi, o którym on będzie, bije go szczotką… do zębów. Trochę się więc bałam, czym ja mogłabym dostać, gdyby się dowiedziała, że zamierzam publicznie obsmarować jej ślubnego. Jednak kiedy przyszedł na przebieraną imprezę w stroju kobiety i wyglądał lepiej niż wszystkie obecne na niej panie (bo mnie oczywiście nie było, widziałam tylko zdjęcia), stwierdziłam, że nie okażę litości. Skoro sam się podkłada, to jak można nie skorzystać? Posłuży mi za doskonały przykład, czego mężczyzna robić nie powinien. I oczywiście nie mam tu na myśli imprezowych przebieranek, bo tam panuje dowolność, która nie powinna być podstawą przyklejania etykietek. Zdecydowanie chodzi mi o pewne zachowania w sferze damsko-męskiej, których żaden szanujący się facet nie powinien się dopuścić.
Pamiętam, że kiedy go pierwszy raz zobaczyłam na imprezie u znajomych, wydawał mi się bardzo męski. Teraz przychodzi mi do głowy, że musiałam być wtedy na strasznym głodzie, że dałam się tak oszukać pierwszemu wrażeniu. Względnie zakwalifikowanie go jako przyjaciela do przelecenia, mogło sprawić, że pewne sygnały ignorowałam. W końcu nie przeszkadzają Ci wady kogoś, z kim nie zamierzasz się wiązać. On zaś reprezentował wszystkie cechy, które widzisz w idealnym przyjacielu, a które uniemożliwiają myślenie o nim w kategorii „przyszły mąż”. Podświadomość zadziałała.
Męskie fochy i ciche dni
Zawsze wydawało mi się, że fochy i ciche dni to specjalność kobiet, a faceci, którzy nie wiedzą, jak się przed tym uchronić, nie umieją ich też zastosować. O tym, że potrafią je wywoływać, można się przekonać wychodząc na ulicę – zawsze znajdzie się jakiś zadarty nosek, usta ściągnięte złością i przypominający spaniela pseudomężczyzna podążający w ślad za swoją Panią. Tu jednak zostałam mocno zaskoczona… wiele razy.
– Hej! 😉 Co się stało, że się nie odzywasz? 😉
– Hej. Nic.
– No przecież widzę…
– Nic.
– Jest 9. Zawsze piszesz od 7:30. W dodatku nie używasz emotek i słowa nie przekraczają 3 liter. Pisz, więc o co chodzi.
– Bo Ty wczoraj…
I tu standardowo, po babsku – albo czegoś nie zrobiłam, albo zrobiłam. Jak „przyzwoity facet” nie wiedziałam nigdy o co chodzi, ale focha czuć było na kilometr.
To, jako powracająca często sytuacja, powinno dać mi jasny sygnał, żeby nie iść z nim do łóżka, ale ciekawość i chemia zrobiły swoje. W zasadzie to nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy był dobry. Nie, żebym miała tak słabą pamięć. Po prostu ciężko oceniać coś, co dopiero się zaczęło… I nie, nie była to wina tego, że mu nie stanął. Ani tego, że doszedł za szybko. Panie i panowie: on wyszedł w trakcie! Tak, przerwał i wyszedł.
Chciałam się poczuć tym urażona, ale rozbawienie sytuacją mi przeszkadzało. Zwłaszcza, że po tym zdarzeniu nastąpiła długa cisza, której nie zamierzałam przerywać. Nie czułam się winna wywołania kolejnego focha. Zwłaszcza po seksie… sorry – półseksie. A widać powinnam! Bo jak się potem okazało, to wszystko była moja wina! I wyjście w trakcie i późniejszy foch.
Otóż mój niemęski kolega poczuł się wykorzystany! W Y K O R Z Y S T A N Y ! Dobrze, że nie zgwałcony, bo bym jeszcze wyrzuty sumienia miała. A tak? Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, że mężczyzna (?!?) został wykorzystany przez kobietę! Ja zaznaczę tylko, że trzeźwy był jak świnia wtedy. Niczym go nie związałam, bo inaczej nie uciekłby w trakcie. Ani nie stosowałam innych środków przymusu. Przy wzroście niewiele ponad 1,5 m i niecałych 50 kg wagi, ciężko traktować mnie jako zagrożenie dla jakiegokolwiek starszego niż 10 lat chłopca. Nie przypominam sobie też, żebym musiała go namawiać. A jednak poczuł się wykorzystany i strzelił focha.
To był zdecydowanie taki moment, kiedy powinien był oficjalnie przestać nosić spodnie i udawać, że jest mężczyzną. Cipą jest. Nic dziwnego, że teraz na imprezy przebiera się za kobietę, a jego małżonka bije go szczoteczką do zębów.
PANOWIE
Strzelanie fochów nie jest męskie!
Przerywanie seksu nie jest męskie!
Pozwalanie żonie na bicie was czymkolwiek nie jest męskie!
Noszenie rurek nie jest męskie!
Biały iPhone też nie jest męski!
Chyba przestanę się dziwić, że jest tyle singielek…
Fotka z gazety.pl