Mój świat za zamkniętymi oczami
Kiedy obudziłam się dwa dni temu, wciąż czułam to palące pożądanie, jakie odczuwałam przez sen. Czułam dotyk jego rąk na swoim ciele. Jego usta. Ciepło jego ciała. Czułam wszystko tak, jakby zdarzyło się w rzeczywistości, a nie było jedynie wytworem mojego uśpionego umysłu. Nawet zapach czułam. Jego zapach, seksu zapach. Jeszcze z otwartymi oczami czułam się wręcz odurzona wszystkimi bodźcami i emocjami, które odczuwałam. Wciąż byłam przepełniona tym całym pożądaniem, namiętnością, ogniem. Dłuższy czas musiałam dochodzić do siebie i oddzielać sen od rzeczywistości.
Dziś obudziłam się naga ze smakiem lukru w ustach. Naga byłam dosłownie, bo nie lubię krępować swojego ciała niepotrzebnym odzieniem w łóżku. W śnie też postanowiłam niczego na siebie nie zakładać, co było o tyle ciekawe, że wybrałam się na spotkanie blogerów. Zaszalałam. Dodatkowo to nie był jeden z tych snów, gdy nagle zdajesz sobie sprawę, że nie masz nic na sobie i wszyscy śmieją się wytykając Cię palcami. Nie, ja byłam świadoma swojego stroju, a raczej jego braku, przez calutki czas. Zupełnie mi to nie przeszkadzało. Nie krępowało ani nie zawstydzało mnie to. Nikt się nie śmiał. Nie pokazywał palcami. Mężczyźni starali się skupiać na patrzeniu mi w oczy podczas rozmowy, kierując wzrok wiadomo gdzie, gdy tylko szłam pogadać z kimś innym. Albo zjeść te przeklęte pączki. Nie wiem, co one tam robiły. Nie wiem czemu tak łapczywie się na nie rzucałam, w pewnym momencie pochłaniając dwa na raz. Wiem jednak, że czułam ich smak w ustach jeszcze kilka minut po przebudzeniu.
Taki już mój urok. Mam dużo snów. Potrafię zdrzemnąć się na 5 minut w drodze autobusem do domu i przeżyć ciekawą senną przygodę. Większość ze swoich snów pamiętam długo po przebudzeniu. Mam powtarzające się sny, które pamiętam przez lata. Prawie wszystkie są kolorowe, wyraziste, szczegółowe i przenikające mnie aż do głębi. Zdarza mi się, że budzę się roztrzęsiona ze łzami w oczach i dygocząc dochodzę do siebie dopiero wtulona w diabelskie ramiona. Zdarza mi się, że z marzeń wyrywa mnie mój własny śmiech. Czasem, gdy otwieram oczy, czuję się mocno zdezorientowana, bo jakieś wydarzenie z życia miało swoją senną kontynuację i muszę bardzo mocno wysilić swoje szare komórki, żeby dojść do tego, co było rzeczywistością. Miewam też sporo erotycznych snów, które przeżywam bardzo intensywnie. Często budzę się po nich rozpalona, wilgotna i spragniona kontynuacji. Czasem budzę się w trakcie orgazmu. Nie ma tu znaczenia, kiedy uprawiałam seks w rzeczywistości, bo czasem miewam takie sny tej samej nocy, której zasnęłam po miłosnych igraszkach. Są także noce, gdy budzimy się już w ich trakcie, zdezorientowani, które z nas zaczęło. Aż strach zasnąć koło kogoś obcego.
Jakaś lekarka (internistka) powiedziała Diabłowi, że to nie jest zdrowe, gdy pamięta się swoje sny. Nie wiem czy ma rację. Wiem jednak, że mi się moje nocne przeżycia bardzo podobają. Czuję się tak, jakbym przeżywała swoje życie dwa razy. Mogę doświadczać niemożliwego – latać, mieć super moce, czytać w myślach. Mogę oswajać się ze swoimi lękami. Przeżywać pewne chwile ponownie. Mogę podróżować w ciągu kilku sekund. Mogę robić też rzeczy, których w rzeczywistości nigdy bym nie zrobiła. Owszem, to wszystko jest dziełem przypadku. Czasem zjedzenia słodyczy przed snem. Zawsze jest jednak emocjonującym przeżyciem.
Oczywiście sny, które nawiedzają mnie regularnie i mają wiele wspólnych, powtarzających się elementów, są dla mnie zagadką, którą chciałabym kiedyś rozwiązać. Nie wierzę w interpretację z senników. Szukam własnego klucza, który pomoże mi zrozumieć to, co dzieje się w mojej głowie, gdy powinnam odpoczywać. Dlaczego tak często chodzę po schodach? Dlaczego nieustannie jeżdżę windami? Dlaczego wspinam się po budynkach? Dlaczego pływam w rzekach, morzach, basenach? Dlaczego nigdy nie udaje mi się zdążyć na właściwy autobus czy pociąg? Dlaczego od kilku miesięcy śni mi się mój pierwszy? Dlaczego od poznania Diabła śni mi się on każdej nocy i z nim zaczynam lub kończę senne wycieczki? Dlaczego Ci, a nie inni ludzie goszczą nocami w mojej głowie? Takich pytań mogłabym zadać bardzo wiele, bo snów, które wracają do mnie jest mnóstwo. Te same miejsca, te same sytuacje, te same schematy postępowania. Kiedyś dowiem się, o co chodzi.
Teraz ciekawi mnie bardziej jak to jest u Was ze snami. Macie? Pamiętacie? Może chcecie jakiś mi opowiedzieć?