Walentynki – pomysły dla singla

Pomysły na weekend, ten walentynkowy również, dla dwojga opisałam w poprzednim tekście (klik). Dziś chcę podrzucić kilka propozycji dla tych, którzy akurat nie posiadają drugiej połówki (ta z procentami się nie liczy!).

Dawno dawno temu, przed poznaniem Diabła też byłam singielką. Całkiem zadowoloną z życia, ale to pewnie przede wszystkim kwestia charakteru. W każdym razie, jak zdaje się większość ludzi na tej planecie zauważałam nadejście Walentynek już pod koniec stycznia, gdy większość sklepów robiła się czerwona i zaserduszkowana. Chociaż uważam, że miłość należy okazywać sobie 365 dni w roku, a akurat w okolicach 14 lutego wszystkie prezenty są brzydkie i zdecydowanie zbyt drogie, by je kupować, to jednak sama idea mi się podoba. Dlatego zamiast porad anty walentynkowych podrzucę Wam kilka pomysłów na spędzenie czasu w sytuacji, gdy nie macie partnera.

Kolacja przy świecach

Oczywiście większości nie polecam wyjścia tego dnia do restauracji. Trzeba mieć mocne nerwy, żeby strawić te wszystkie mniej lub bardziej zakochane pary. Ja nawet będąc w związku miewam z tym problem, o czym nawet pisałam w tekście – co wkurza mnie w parach. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać ten dzień na dogodzenie sobie. Ugotuj lub zamów sobie jakieś pyszne jedzenie, puść nastrojową muzukę, otwórz wino (tylko z nim nie przesadź – 1 kieliszek wystarczy) i zrób sobie romantyczny wieczór.

Podstawą udanych relacji jest przede wszystkim miłość do siebie i lubienie swojego własnego towarzystwa. Dzięki temu będzie można stworzyć dobry i nietoksyczny związek z drugim człowiekiem. W końcu nie można kochać kogoś, jeśli nie kocha się siebie. Zabierz więc siebie na romantyczną kolacją i ciesz się tym!

Wybierz się do spa

Jeśli posiadasz wannę, wycieczka nie będzie zbyt daleka. Zrób sobie po prostu gorącą kąpiel. Najlepiej taką z pianką i przy świecach. Tak, panom też to gorąco polecam. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, wyciągnijcie się wygodnie w wodzie i pozwólcie sobie na pełen relaks. Pań raczej nie muszę do tego zachęcać. Natomiast panów zostawię Chandlerowi z Przyjaciół (niestety nie ma polskiej wersji ani napisów, więc mam nadzieję, że poradzicie sobie z angielskim)

Jeśli nie macie wanny, ale macie kasę wybierzcie się do jakiegoś salonu – spa, sauna, masaż, cokolwiek byle się zrelaksować i zrobić coś dobrego dla swojego ciała.

Gorąca noc… z samym sobą

Tak, w tym miejscu zachęcam Was do masturbacji. Uprzedzam (panów szczególnie) jednak, że to nie ma być tak na szybko, byle do spełnienia. Postarajcie się przeciągnąć przyjemność jak najdłużej. Bawcie się ze sobą. Próbujcie nowych pieszczot, innego ułożenia dłoni, zafundujcie sobie jakąś zabawkę z seks shopu. Potraktujcie (to do pań przede wszystkim) siebie tak, jakbyście chciały, żeby to partner przeprowadził grę wstępną. Niech to wszystko trwa jak najdłużej (tu znów głównie do panów), odwlekajcie moment spełnienia. Czerpcie przyjemność z samej drogi do celu, a nie tylko z jego osiągnięcia. Poznajcie jak najlepiej swoje ciało i swoje potrzeby. Gwarantuje Wam, że ta wiedza będzie wręcz bezcenna, gdy już będziecie w związku. Panowie mogą też skorzystać z ćwiczeń prowadzących (ponoć) do wielokrotnego orgazmu (klik).

Odłącz kabel i wyjdź do ludzi

Oglądanie tych wszystkich walentynkowych słodziutkich foteczek na Instagramie i czytanie romantycznych wyznań na Facebooku na pewno nie poprawi Ci humoru. Lepiej z tego zrezygnuj. Odłącz kabel do internetu i wyjdź do ludzi. Na pewno nie jesteś jedynym singlem wśród znajomych, który szuka zajęcia na weekend. Umów się z kimś na imprezę na mieście, urządźcie party w domu, zagrajcie w planszówki, ugotujcie coś wspólnie.

Możesz wszystko!

To właściwie najważniejszy punkt. Uświadom sobie, że możesz robić w ten dzień właściwie wszystko albo nie robić kompletnie nic. Przede wszystkim jednak nic nie musisz. Nie musisz planować romantycznej kolacji. Nie musisz kupować prezentu, starać się i myśleć jak zadowolić drugą osobę. Nie musisz się stroić. Możesz leżeć cały dzień w łóżku, chodzić po domu w piżamie lub rozciągniętym dresie. Możesz grać na konsoli, oglądać filmy akcji albo horrory. Możesz iść na siłownie albo na piwo. W dodatku możesz zdanie zmienić w ułamku sekundy i nie musisz się na nikogo oglądać, bo jedyną osobą, która może skrytykować Twój pomysł, jesteś Ty sam! Możesz olać Walentynki, urządzić wielką imprezę dla singli lub wybrać się na taką do klubu. Wybór zależy tylko i wyłącznie od Ciebie!

Samotne spędzanie walentynek to nie koniec świata. To dzień i święto takie, jak każde inne. Smucisz się tak samo, że nie możesz obchodzić jeszcze Dnia Matki/Babci albo Dnia Ojca/Dziadka? Żałujesz, jako facet oczywiście, że nie dostaniesz kwiatów w dzień kobiet? Ja wiem, że znacznie lepiej jest mieć się do kogo przytulić. Gdy jednak taka możliwość nie istnieje, dużo lepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie, które poprawi humor niż rozpaczać nad swoją sytuacją z butelką czegoś mocniejszego czy litrowym pudłem lodów.

Jeśli macie jakieś inne propozycje, opiszcie je w komentarzach.

Foto