Kto może Ocalić Daringham Hall? – recenzja

Kiedy kończyłam czytać Powrót do Daringham Hall, nie mogłam doczekać się kolejnej części trylogii Kathryn Taylor. Wciągnęłam się w historię i bardzo ciekawa byłam dalszych losów Kate, Bena oraz ich przyjaciół. Oczywiście liczyłam na to, że wszystko się wyjaśni, a nasi bohaterowie będą żyli długo i szczęśliwie. Happy endu jednak się jeszcze nie doczekamy, bo Ocalić Daringham Hall to dopiero druga z trzech części historii.

Co się działo w drugim tomie?

Jak łatwo było się domyślić, Ben niechętnie przyjął propozycję Ralpha, by zostać jakiś czas w rezydencji Camdenów. Wszystko, co wiązało się z Daringham Hall szło inaczej niż to sobie zaplanował. Na początku pragnął jedynie zemsty, ale gdy na skutek pobicia stracił pamięć i pomoc przyszła m.in. ze strony Camdenów, musiał zmienić swoje plany.

Sympatia okazana przez niektórych członków rodziny sprawiła, że Ben chce dowiedzieć się prawdy o tym, co zaszło między jego rodzicami. Ralph twierdzi, że wersja opowiedziana synowi przez nieżyjącą już matkę nie jest prawdziwa. Jego zdaniem to Jane zniknęła bez słowa, zostawiając go ze złamanym sercem. Zapewnia syna, że nie miał pojęcia o jego istnieniu. Ben musi lepiej poznać ojca, żeby dowiedzieć się, czy ten sympatyczny mężczyzna, który przyjął go do rodziny z otwartymi ramionami, mówi prawdę.

A co z miłością?

Rozwiązanie zagadki z przeszłości nie jest jednak jedynym powodem, dla którego nasz bohater pozostaje w Anglii. Z dala od Nowego Jorku trzyma go jeszcze gorące uczucie do Kate. Chociaż po tym, jak stanęła w obronie Camdenów, ich stosunki znacząco się ochłodziły. Benowi ciężko było się pogodzić z tym, że Kate broni ludzi, którzy skrzywdzili jego matkę. Jej, że ukochany planował zemstę na osobach będących dla niej jak rodzina. Dlatego wbrew swoim uczuciom obydwoje postanowili się unikać. Kto z nich ma rację? Jakie jeszcze tajemnice skrywa rodzinna rezydencja?

Ocalić daringham hall kindle

W pozostałych rolach…

Ocalić Daringham Hall to jednak nie jest tylko historia Kate i Bena. Peter został razem z przyjacielem w Anglii, żeby służyć mu wsparciem i pomocą. Dzięki temu nadal może spędzać dużo czasu na rozmowach z Tilly. Te wspólne chwile zbliżają ich do siebie. Co prawda autorka poszła tu w oczywiste rozwiązanie, ale powiedzenie „kto się czubi, ten się lubi” zostało w książce przez nią bardzo ładnie wykorzystane. Jak się łatwo domyślić – Peter nie zdaje sobie sprawy z dojrzewających w nim uczuć, a Tilly próbuje je wypierać. Mimo oczywistości z ciekawością czeka się na rozwiązanie zagadki – czy kolejny mężczyzna porzuci swoje dotychczasowe życie, żeby zacząć nowe z ukochaną?

Moje wrażenia z Ocalić Daringham Hall

Głównych bohaterów polubiłam już w pierwszej części. Bardzo sympatyczna z nich para. Szkoda tylko, że standardowo nie potrafią zwyczajnie, szczerze i na spokojnie porozmawiać. Pomijając fakt, że on ma swoje życie w Ameryce, ona w Anglii i jedno z nich musiałoby wszystko dla drugiego porzucić, to na drodze do szczęścia stoją im tylko problemy komunikacyjne. Zamiast ślepo upierać się przy swoich racjach, mogliby wziąć pod uwagę zdanie i uczucia drugiej strony.

Losy pozostałych bohaterów, w tym wyraźnie zarysowany wątek Davida i Anny oraz sekrety Olivii, nie specjalnie przykuły moją uwagę. Czyta się to dość przyjemnie, ale jednocześnie ma ochotę przekartkować do fragmentów z głównymi bohaterami. To na chwilę z Kate i Benem czeka się niecierpliwie i z pewną nerwowością przerzuca kolejne strony.

Czy miłość i pożądanie wygrają z dumą? Czego Ben dowie się o przeszłości? Które z jego rodziców mówiło prawdę? Jakie sekrety skrywa stara rezydencja? Czy Peter wróci do Ameryki? No i oczywiście kto będzie musiał ocalić Daringham Hall i przed czym?

Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książce Kathryn Taylor, którą możecie za pośrednictwem ceneo. Ja natomiast znikam czytać kolejny tom!

Pierwszy tom czyli Powrót do Daringham Hall też możecie znaleźć na ceneo.

Mnie natomiast możecie znaleźć i polubić jeszcze na facebookutwitterze lub instagramie.