Fenomen pierwszego pocałunku

Od wczoraj w internecie króluje filmik o 20 nieznajomych osobach, które zostały poproszone o pocałowanie się po raz pierwszy. Ma już 21 634 937 odsłon i ponad 130 tysięcy polubień na YouTube. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to zapraszam.

[embedyt]https://www.youtube.com/watch?v=IpbDHxCV29A[/embedyt]

Nie rozumiem, czemu wszyscy się nim podniecają. Po pierwsze bez sensu jest to, że oni wszyscy podchodzili do siebie, jak pies do jeża. Jakby od tej jednej czynności zależała reszta ich życia, a przynajmniej tego erotycznego. Aż zaczęłam podejrzewać, że oni są podstawieni. Przecież teraz wszyscy są tak wyzwoleni i z przypadkowymi ludźmi chodzą do łóżka, a ci się tu nagle pocałować wstydzą. No chyba, że ich kamera onieśmieliła. Dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieciaki. Po drugie przecież to tylko pocałunki! Każdy chyba to robił, robi albo będzie robił. Już nawet idąc ulicą, alejką w parku wiosną czy latem, można zauważyć więcej całujących się ludzi. Jak chcecie podglądać całujących się nieznajomych sobie ludzi – idźcie wieczorem do pierwszej lepszej dyskoteki.

Nie łapię fascynacji tym filmikiem.

Tak. Ludzie się całują. Tak. Zdarza się, że całują się też nieznajomi. Tak. Ludzie całują się przed kamerami. Co więc w tym takiego niezwykłego? Że czarno-białe?

A swoją drogą, wiedzieliście, że istnieje coś takiego jak choroba pocałunków?!?

P.s. Właśnie. Wy wiecie, że to reklama jest, prawda?