Jak przekonać mężczyznę do mówienia o problemach

Dziś postanowiłam podzielić się z Tobą sprawdzonym sposobem na to, jak przekonać mężczyznę do mówienia o problemach. Skłoniła mnie do tego popularność mojego nieco żartobliwego wpisu o powodach, dla których facet nie chce rozmawiać o trudnych sprawach.

Zwracałam tam uwagę na to, że najczęściej wina leży po stronie sposobu, w jaki próbują komunikować się kobiety. Nie jest to jednak jedyna rzecz, która może wpływać na milczenie Twojego mężczyzny. Nie będzie to dla nikogo zdziwieniem, ale również on sam może ponosić odpowiedzialność za taki stan rzeczy.

Geneza problemu

Gdzieś kiedyś czytałam, że prawie każdy facet raz na jakiś czas myśli o rozstaniu ze swoją partnerką. Ponoć robią to nawet Ci, którzy są w szczęśliwych związkach. Wiem, że brzmi to nielogicznie. Idiotycznie wręcz. Dlaczego ktoś zadowolony ze swojej relacji miałby myśleć o jej zakończeniu?

Przyczyny możemy doszukiwać się w tym, że mężczyźni niezwykle często nie potrafią ustalić, skąd biorą się u nich negatywne emocje. Twój partner może chodzić cały dzień poddenerwowany i za zaistniałą sytuację w końcu obwinić Ciebie oraz Wasz związek. Do głowy mu bowiem nie przyjdzie, że jego kiepski humor zaczął się od kłótni z kumplem czy trudności w pracy. Zdarza się tak, że negatywne emocje z jednych dziedzin życia, zaczynają wpływać na inne. Najczęściej w takich sytuacjach cierpią niewinni. W tym wypadku akurat Ty.

Dodatkowo mężczyźni nie są nauczeni, żeby prosić o pomoc. Swojej partnerki tym bardziej. W końcu to dla niej facet ma być rycerzem w lśniącej zbroi, który pokona każdą przeszkodę. Także rozmowa czy szukanie pocieszenia u drugiej połówki w ogóle nie przychodzi mu do głowy. Mężczyźni lubią być samodzielni, więc gdy dzieje się coś złego, odcinają się i próbują rozwiązać problem bez konsultacji z innymi.

Przeważnie pozbycie się problemu nie jest takie łatwe lub wymaga czasu. W takiej sytuacji oddalenie się od partnerki i zamknięcie w sobie tworzy dodatkowy kłopot, bo negatywnie wpływa na związek. Tym bardziej, że chociaż mężczyzna nie poprosi Cię o pomoc, to na pewno będzie oczekiwał wsparcia. Gdy go nie dostanie (bo przecież nie masz pojęcia, w czym problem), często czuje się niezrozumiany lub wręcz niekochany. Stąd też myśli o rozstaniu. Skoro Ty go nie rozumiesz i nie wspierasz, to pewnie Wasz związek nie ma sensu.

Jak to naprawić?

Można takich sytuacji uniknąć, jeśli już na początku Waszej relacji nauczysz swojego partnera, że w związku dzielenie się problemami i szukanie wsparcia jest dobre. Twój mężczyzna musi zdać sobie sprawę z tego, że będzie Wam znacznie łatwiej, jeżeli w trudnych momentach będziecie mogli na siebie liczyć. Musi sobie uświadomić, że mówienie o problemach jest dobre przede wszystkim dla niego. Nawet jeżeli nie będziesz potrafiła udzielić mu pomocy, to chociaż nie będziesz utrudniać sytuacji pytaniami lub pretensjami „Ty mnie już chyba nie kochasz”, „oddaliłeś się ode mnie”, „już nie jest tak, jak kiedyś”.

Jak przekonać mężczyznę do mówienia o problemach?

Przede wszystkim nie możesz zacząć od zasypania go swoimi problemami, bo zamiast zrozumieć i się otworzyć, tylko się zniechęci. Nie polecam też bombardowania pytaniami i wymuszania odpowiedzi. Cokolwiek robisz, rób to powoli. Małymi kroczkami pokazuj, na czym polega dzielenie się emocjami. Jak tego dokonać?

Musisz uważnie go słuchać

Umiejętność słuchania jest najważniejsza, a niestety przez kobiety najczęściej najtrudniejsza do opanowania. Niby chcą prowadzić rozmowy, a w praktyce najczęściej zależy im po prostu na tym, żeby się tylko komuś wygadać. Warto jednak się nauczyć słuchać, bo przydaje się nie tylko w relacji z własnym partnerem.

Jeśli w jakiś sposób Twój ukochany napomknie o trudnościach, delikatnie podchwyć temat i spróbuj sprowokować go do mówienia. Pokaż, że temat Cię interesuje. Zadawaj pytania subtelnie i z wyczuciem. W końcu też byś nie chciała, żeby ktoś drażliwy dla Ciebie temat bez ostrzeżenia wyciągnął na światło dzienne. Jeśli będzie się opierał, nie naciskaj i nie drąż. Wróć do tematu za jakiś czas. Może później będzie miał większą ochotę na rozmowę.

Nie możesz go oceniać

To też nie jest łatwa sztuka, bo oceniamy wszystko, wszystkich i w zasadzie zawsze. Łatwiej oczywiście, gdy się akurat z czymś zgadzamy. Gorzej, gdy zdanie mamy odmienne. Która to jednak nie byłaby sytuacja, postaraj się pokazać mu, że rozumiesz lub chociażby starasz się zrozumieć jego uczucia. Nie traktuj go z wyższością, gdy rozwiązanie jego problemu dla Ciebie jest banalnie proste. Spróbuj na właściwe tory naprowadzić go delikatnie. Myśl o tym, jak sama chciałabyś zostać potraktowana.

Razem jesteście lepsi

Chcesz przekonać mężczyznę do mówienia o problemach? Pokaż mu, że wspólnie potraficie je skuteczniej rozwiązywać. Poproś go o radę w jakiejś sprawie. Powiedz, że jego opinia na pewno Ci pomoże znaleźć rozwiązanie lub nabrać odpowiedniej perspektywy. Potem koniecznie podziękuj za wsparcie (jeżeli go udzieli) i pomoc oraz uświadom, że razem znaleźliście rozwiązanie szybciej. To powinno pomóc budować w nim przekonanie, że to faktycznie działa.

Nie dokładaj od siebie

Jeżeli widzisz, że Twój partner jest poddenerwowany, ma groszy humor lub się od Ciebie odsuwa, nie dokładaj mu dodatkowych problemów swoimi dociekaniami czy zarzutami. Prawdopodobieństwo, że Wasz związek się akurat teraz psuje, a Ty tego nie zauważyłaś, jest małe. Jeżeli jednak uważasz, że mogłaś w jakiś sposób pogorszyć Waszą relację, spróbuj ją naprawić bez zadawania pytań czy narzekania „bo Ty mnie już nie kochasz”. Zazwyczaj jednak w zupełności wystarczy, jeżeli dasz Ukochanemu odrobinę spokoju, wsparcia i poczucia, że może na Ciebie liczyć.

Oczywiście nie osiągniesz efektów z dnia na dzień. Możesz też nie mieć ich wcale, jeśli Twój partner jest wyjątkowo opornym typem. Nie zmienia to jednak faktu, że warto próbować nauczyć partnera zdrowej komunikacji w związku.

Masz swoje sposoby na skłonienie faceta do mówienia? Jesteś facetem i wiesz, w jaki sposób można wyciągnąć z Ciebie informacje? Napisz o tym w komentarzu.

Przy okazji zapraszam też do polubienia moich profili na facebookutwitterze lub instagramie.